Pratt & Whitney JT15D-5C
turbofan z wektorowaniem ciągu
waga (b/obc)
3357 kg
prędkość
481 km/h
pułap lotu (test)
6100 m
Bird of Prey (BOP) jako
projekt pojawił się pod koniec lat 80-tych jako wersja i typ, który przechodził
swoistą "metamorfozę" pod względem kształtu i cech - zwłaszcza tych
związanych z technologią "dużych płatów" poszycia oraz w związku z
pojawieniem się nowego typu radarów. Początek i rozwój projektu miał miejsce w
zakładach McDonnell Douglas, które zostały zakupione przez Boeing'a i jego oddział -
Phantom Works. Produkcja i testowanie projektu zostało utrzymane w całkowitej tajemnicy,
chociaż niektórzy obserwatorzy twierdzili, że widzieli dziwnego kształtu obiekt
przelatujący w rejonie południowej Nevady. Szczególna aktywność lotów testowych
przypadła na lata 1996-98. W ostatnim roku testów znane stało się miejsce
przechowywania dziwnego samolotu, chociaż niekt nie wiedział jak wygląda.
Od niedawna
dopiero zaczęto łączyć niektóre fakty związane z testami nowego projektu jak:
pojawienie się nowych stanowisk radarowych na terenie Area 51 oraz wydziału S-4 na pd.
od Tonopah Test Range, zmiany niektórych przekaźników (szczyt na Papoose Mtns),
wzmożoną ochronę bazy - szczególnie w bezksiężycowe noce, pojawienie się nowych
markerów na okolicznych lotniskach awaryjnych.
Wielu starało się sprawdzić informacje dotyczące lotów nad Groom Lake, ale
niektórzy zostali wprowadzeni w błąd uzyskawszy wiadomości o rzekomych testach
modyfikacji YF-15. Felietonista Aviation Week Jim Goodall twierdzi, że jego znajomy,
który pracował w Groom Lake, potwierdził testy BOP na terenie Area 51. Interesującym
jest to, że szefem Phantom Works Boeing'a jest były komendant Groom Lake - gen. George
Muellner (główny architekt projektu JSF).
Wreszcie - żadne miejsce
testów w pd. Kaliforni, nie jest w stanie zaoferować lotów próbnych z zachowaniem
absolutnej tajemnicy, jaka w przypadku BOP została zachowana, jak widać ze skutkiem
bardzo dobrym. Żadne też miejsce nie dysponuje tak rozbudowaną siecią urządzeń
radarowych najnowszej generacji oraz przetwarzania danych telemetycznych skupionych na
niewielkim obszarze, co Groom Lake. I chociaż nikt nie chce przyznać, gdzie dokonywano
testów BOP, to większość komentatorów i redaktorów pism związanych z lotnictwem
wojskowym jest zdania, że to miejsce spełnia dalej doskonale swoją rolę.
Bird of Prey jest
interesującą konstrukcją nie tylko dzięki swojemu wyglądowi, ale również poprzez
zastosowanie technologii dużych płatów i budowy modułowej, która czyni projekt
tańszym i łatwiejszym w obróbce. Niektórzy są zdania, że niska
"widzialność" za dnia jest efektem zastosowania specjalnego podświetlania
płaszczyzn konstrukcji w taki sposób, by w możliwie maksymalnym stopniu pozbyć się
cieni. Są też tacy, którzy łączą niską widzialność BOP poprzez zastosowanie
technologii paneli elektrochromatycznych - odpowiedzialnych za
"przezroczystość" obiektu, który jest nimi pokryty. Oczywistym wydaje się
także fakt, że skoro jest to demonstrator, to znaczy, że możliwe jest, iż
przygotowuje się w pełni funkcjonalną wersję która przejęła najbardziej istotne
cechy konstrukcji BOP. Wielu zwróciło uwagę na zastosowanie w BOP silników o słabym
ciągu, co zaowocowało niską prędkością, przy wysokiej zwrotności. Naturalnym wydaje
się fakt, że Boeing ma w zanadrzu jeszcze jedną konstrukcję, która stanowi
rozwinięcie (bądź wariację) BOP w różnych aspektach.
Konstruowanie tej maszyny
odbiegało od przyjętych do niedawna wzorców postępowania i jak przystało na koniec XX
w. dokonano tego za pomocą modelu wirtualnego 3-D, który "latał" w komputerze
dostarczając danych w czasie rzeczywistym, co wyraźnie ułatwiło niektóre prace
projektowe oraz obniżyło cenę produkcji (cały projekt zamknął się podobno sumą - $
67mln). Wiele z tych pionierskich rozwiązań zostało później użytych do produkcji
Boeing'a JSF oraz programów X-45 UCAV.
Oblatywaczem BOP
był 53 letni (w 1996) Rudy Haugh - pilot testowy McDonnel Douglas (od 1968) i szef
oblatywaczy Boeinga (od 1984). Innym pilotem z Phantom Works był Joe Felock, który
stwierdził o starcie BOP: "normalnie, ale jakby w zwolnionym tempie". Co
ciekawe, lot BOP nie jest kontrolowany przez komputer w takim stopniu jak choćby w JSF.
Jak widać główna uwaga konstruktorów skupiła się na zminimalizowaniu obszarów
cienia (za dnia) i ogólnie - na jak najmniejszym obrazie na radarze.
Po zakończeniu
testów BOP został przeniesiony do Tonopah Test Range, gdzie przydzielono mu specjalny
hangar i drogę kołowania. Nazwa hangaru DET 30 (?!) Wszystko można było podobno
powdziwiać z satelity. Jim Goodall twierdzi, że m.in. po to zostało zbudowane TTR.
Groom Lake nie jest miejscem, gdzie trzyma się modele operacyjne (chociaż były
wyjątki). Oczywiście, wszyscy wiedzą, że prototyp przeszedł na "emeryturę"
w St. Louis, ale jeśli istnieją modele operacyjne, to przebywają właśnie tam - w TTR.