Antygrawitacja - marzenie czy rzeczywistość?
Tzw. Element 115, będący kluczem do zrozumienia w jaki sposób ultra tajne projekty ujrzały światło dzienne poprzez produkcję maszyn zdolnych manipulować grawitacją, został zidentyfikowany dzięki odkryciu superciężkiego pierwiastka o nazwie Element 118, który ulega rozpadowi na Element 114. Najważniejszym atrybutem tego ciężkiego i stabilnego pierwiastka jest to, że fale grawitacyjne A są tak obfite, iż rozszerzają się (rozchodzą się, działają dalej) poza obwód atomu. Owe ciężkie, stabilne elementy posiadają swoje własne pole grawitacyjne rozmieszczone wokół, oprócz oddziaływań wewnętrznych grawitacyjnych typu B, jakie jest cechą immanentną wszelkiej materii we wszechświecie. Klucz do systemu kontroli grawitacji Żaden z naturalnie występujących na Ziemi atomów nie posiada wystarczającej liczby protonów i neutronów do wytworzenia skumulowanej grawitacji A, która mogłaby wywierać oddziaływania poza atomem i to w taki sposób, aby można w jakikolwiek sposób sprawować nad nim kontrolę. Pomimo że odległości w jakich działają te fale wydają się być nieskończenie małe, to jednak posiadają cechy innych fal ze spektrum elektromagnetycznego, mają więc swoją amplitudę, długość, częstotliwość. Właściwie, gdy już będzie można "dostać się" do fal A będzie można je wzmacniać, jak w przypadku innych fal elektromagnetycznych. Na zasadzie podobieństwa do innych fal, te z grupy A można wzmacniać, by potem skupić je w wybranym miejscu w czasie i przestrzeni, co można by uznać za niezłą furtkę do podróży z nieprawdopodobnymi prędkościami. Na drodze syntezy uzyskuje się ciężkie niestabilne pierwiastki za pomocą akceleratorów cząstek. Bombarduje się najczęściej bardziej stabilne pierwiastki za pomocą neutronów powodując zmiany w interakcjach na poziomie subatomowym. W takim przypadku ma miejsce transmutacja i możliwe jest, choćby przez niewielki czas, otrzymanie pierwiastków superciężkich. Jako przykład może tu posłużyć doświadczenie przeprowadzone we wczesnych latach 80-tych przez ośrodek badań doświadczalnych w Darmshtot w Niemczech. Poprzez bombardowanie Bizmutu 203 za pomocą Żelaza 59 otrzymano tzw. Element 109. Było to niezmiernie trudne doświadczenie, a o jego wyjątkowej naturze niech świadczy fakt, że po tygodniu bombardowań uzyskano 1 (!) atom Element 109. Co ciekawe, to samo laboratorium zakładało, że wkrótce przystąpi do bombardowania Curium 248 za pomocą Calcium 48, co miałoby dać w efekcie superciężki Element 116, który miałby ulec późniejszemu rozpadowi (wtedy nie wiedziano jeszcze jak to wykonać - dzisiaj my nie wiemy czy oni już wiedzą:) do, skądinąd, znanego Element 115 (!). Uzyskano nowy superciężki element Rysunek przedstawia kolizję kryptonu i ołowiu, która daje w rezultacie, nowy, superciężki Element 118. Środa, 9 Lipca, 1999 pierwsza publikacja o godz. 10:52 GMT - relacja pochodzi od Dr Davida Whitehouse, który występując w BBC poinformował opinię publiczną o tym doniosłym odkryciu. Dwa nowe superciężkie elementy powstały w wyniku bombardowania atomów ołowiu 208 za pomocą "energetycznie spakowanych" atomów kryptonu 68 w proporcji dwóch trylionów na sekundę. Po 11 dniach naukowcy z Lawrence Berkeley National Laboratory (San Francisco) wyprodukowali trzy (!) atomy czegoś, co nazwali Element 118. Każdy z atomów zawierał wtedy po 118 protonów i 175 neutronów. Element 118 ulegał natychmiast rozpadowi do Element 116, który również nie wykazywał stabilności, ale w tamtej chwili były to jedyne trzy atomy na Ziemi! K en Gregorich kierownik grupy badawczej stwierdził wtedy:"Nasz nieoczekiwany sukces otwiera cały świat możliwości używania podobnych reakcji do tworzenia nowych cząstek i izotopów". Sekretarz Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych Bill Richardson powiedział, że: "to wspaniałe odkrycie otwiera nam drzwi do dalszego wejrzenia w strukturę atomu".Niestabilna kombinacja. Jak powszechnie wiadomo atomy składają się z jąder, które są otoczone przez chmury elektronów. Jądra zawierają protony i neutrony. Jednakże nie wszystkie kombinacje protonów i neutronów są stabilne. W naturze nie występuje nic stabilnego powyżej uranu, którego 92 protony i 146 neutronów zachowuje się "normalnie". Naukowcy zderzając ciężkie pierwiastki ze sobą próbują uzyskać choć przez chwilę inne, jeszcze bardziej ciężkie pierwiastki, by zbadać ich zachowanie. Jednym z bardziej frapujących aspektów nowych elementów jest to, że następstwa ich rozpadu są w zgodzie z teoriami, które przewidują "obszary stabilności" dla atomów zawierających w przybliżeniu 114 protonów i 184 neutronów."Przeskoczyliśmy morze niestabilności na wyspy stabilności, których istnienie podpowiadały nam teorie naukowe już w latach 70-tych" - mówi Wiktor Ninow, fizyk jądrowy, autor pierwszej rozprawy na temat tego odkrycia. Szybki rozpad Element 118 rozpada się w czasie krótszym niż tysięczna część sekundy emitując przy tym cząsteczki alfa. Powstaje zatem element 116, który zawiera 116 protonów i 173 neutrony. Kolejny rozpad ma miejsce z podobnym scenariuszem zdarzeń - emisja cząstek alfa i powstaje kolejny izotop element 114. Taka sytuacja znowu się powtarza, aż do uzyskania stabilności przy element 106. |
Czy Lockheed - Martin ma nowy pojazd w kształcie dysku?
Informacja
ta zwróciła na siebie szczególną uwagę, jako że podobno Lockheed-Martin wykonał w
ramach czarnego budżetu kilka prototypów myśliwca o kształcie dysku (!) z napędem
antygrawitacyjnym o nazwie X-22A. I nie tylko to stanowić ma wyjątkowość maszyny, ale
także sam system uzbrojenia, który oparty ma być na promieniowaniu cząstek.
Lockheed-Martin jest właścicielem w Biurze Patentów planów pasażerskiego statku powietrznego o kształcie dysku, toteż może być zupełnie prawdopodobne, że wersja bojowa również brana była pod uwagę i wdrożona do produkcji. To, co jest oczywiście najbardziej intrygujące, to sam napęd. Wiadomo, że od wielu lat największe korporacje pracują nad rozwiązaniami technicznymi tego właśnie napędu. Kształt dziś już nikogo raczej nie dziwi, ponieważ obecne maszyny zbliżają się coraz bardziej kształtem do dysku, jako rozwiązania najbardziej oczywistego. Płk Steve Wilson (USAF) twierdził, że istnieje specjalny wydział w lotnictwie odpowiedzialny za szkolenia wojskowych-astronautów, którzy później odbywają ćwiczenia w bazie Beale AFB i Vandenberg AFB w Kalifornii. Loty dotyczą wysokości sub-orbitalnych, ale także kosmicznych - właśnie za pomocą dwuosobowej maszyny o kształcie dysku, z napędem antygrawitacyjnym. Pierwsze doniesienia dotyczące istnienia tych maszyn pochodzą od żołnierzy amerykańskich, którzy brali udział w walkach podczas wojny w Zatoce Perskiej. Opowiadano wtedy o dziwnym statku powietrznym w kształcie dysku, który często widziano niedaleko stanowisk dowodzenia. Ciekawostką były również relacje na temat prawdopodobnego typu uzbrojenia tych maszyn. Otóż niektórzy twierdzili, iż zauważyli coś w rodzaju promienia, chociaż zwracali zaraz uwagę, że nie był to promień lasera. Dr Richard Boylan twierdzi, że jest zupełnie możliwe, iż mamy do czynienia z prawdziwą wersją X-22A Dark Star. Natomiast typowy X-22 Dark Star jest tylko przykrywką dla prac badawczych nad wersją załogową z zupełnie nowym i supertajnym napędem antygrawitacyjnym oraz wyposażonym w broń , która potrafi niszczyć na poziomie molekularnym. Podobno dyski stacjonują w podziemnym kompleksie pod King's Peak w High Uintas Primitive Area na terenie Wasatch Mountains ok. 130 km na wschód od Salt Lake City. |
Widziałeś
coś na niebie? "Znajomy powiedział, że
nigdy nie zapomni widoku TR-3B
wyglądającego niczym statek obcych tuż nad wyschniętym TR-3B nie jest fikcją i był
zbudowany w ramach tajnego projektu Aurora Światełka
na niebie były widziane w różnych miejscach: w Belgii, Meksyku, Rosji Wielkiej
Brytanii, USA i wszędzie wzbudzłay zanteresowanie. Większość z nich sfilmowano
kamerą video. Światła zmieniały barwę, czasami przybierały dziwne kształty wisząc
nieruchomo. W niektórych przypadkach nagle znikały, co powodowało, że tłumaczono to
jako zjawisko atmosferyczne. Bywały sytuacje, gdy przemieszczały się z ogromną
szybkością, zmieniając kierunek lotu w sposób niemożliwy dla samolotu czy
helikoptera. W większości miejsc ich obecność była rejestrowana przez wojskowe i
cywilne radary obsługi lotnisk czy baz militarnych. Światełka rozpoczynają swój lot z
bazy Groom Lake w Nevadzie znanej jako Dreamland albo Area 51. Większość
zainteresowanych osób domyślała się, że chodzi tu o nowy projekt zwany TR-3B. * informacje
pochodzą z przemówienia wygłoszonego przez Edgara Rothschilda Fouche |
Dreamland Online copyright 2001-2003 |